Chciałabym powiedzieć od siebie parę słów o cioci Elizie.

Ciocia Eliza była niezwykłą osobą. Indywidualistka. Tak o niej mówiono i myślę, że nie mijało się to z prawdą. Nie zawsze rozumiałam jej decyzje i postępowanie. Ale teraz widzę, jak wiele mnie nauczyła, będąc po prostu sobą.

Nie wiem, jak była postrzegana przez mieszkańców Przedborza. Starsza pani, która codziennie chodzi do kościoła, siedzi w jednym miejscu w nawie po lewej stronie od wejścia. Mam jeszcze taki widok w pamięci, jak przemyka ulicą Kielecką na działkę. Dosłownie kilka utartych ścieżek w tym mieście. Było niewiele osób, z którymi miała kontakt. Nie udzielała się społecznie. Ciocia dokonała takiego wyboru, żeby żyć właśnie w ten sposób. I można to różnie interpretować, i pewnie na wiele sposobów to było komentowane, ale jedno jest pewne, że to był jej wybór, jej decyzja.

Wolność wyboru człowieka jest w nim, nie w opinii i oczach innych. To jedna z ważniejszych lekcji, które od niej otrzymałam.

Ciocia była niesamowicie inteligentna i bystra. I może jej świat zamykał się na przestrzeni Przedborza, to swoją ciekawością, chęcią wiedzy, moim zdaniem często prześcigała osoby, które zwiedziły każdy kontynent na tym świecie. Ciocia Eliza ciągle się uczyła. Z ulicy Pocztowej pamiętam przede wszystkim porozkładane książki w różnych miejscach mieszkania. Kiedyś przywiozłam jej mój podręcznik do angielskiego z liceum, bo postanowiła nauczyć się nowego języka w wieku, w którym wielu z nas uznałoby, że nie warto już zaczynać. Dla cioci edukacja to nie był przykry obowiązek, z którym trzeba się zmierzyć, ale przywilej człowieka, z którego cały czas korzystała.

Ciocia nieustannie coś tworzyła, malowała, rzeźbiła. I absolutnie, ale to absolutnie nie pozwalała słuchać, kiedy ćwiczyła na skrzypcach. Była bardzo kreatywna. I nie robiła tego dla poklasku, ale dla swojej satysfakcji. Czy ciocia czuła się spełniona w swoim życiu? Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że tak.

Nie jestem pewna, czy byłaby zadowolona z tego, że mówię głośno o niej te słowa. Ciocia Eliza była fantastyczna taka jaka była.

Ciociu Elizo, ogromnie się cieszę, że byłaś moją ciocią, dzięki temu moje życie jest pełniejsze i bogatsze.

                                                          Sylwia Zielińska

 

Barbara Eliza Zielińska (24 X 1931-12 VII 2018) spoczęła na przedborskim cmentarzu parafialnym w grobie rodzinnym obok matki Jadwigi. W l. 1950-1954 studiowała polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim.

zob. http://psbprzedborz.pl/zielinska-regina-jadwiga/