Amatorski Zespół Teatralny OSP w Korytnie (1945-1970)

Korytno to wieś z młynem we wsi Wierzbowiec w gminie Masłowice, parafia Bąkowa Góra, powiat noworadomski 29 domów, 430 mieszkańców, folwark 1540 mórg, wieś liczy 22 osady (wg „Słownika geograficznego Królestwa Polskiego(…)”, 1883). To rodowa wieś możnego rodu Korycińskich, o 2 kilometry odległa od Przedborza. Ochotnicza Straż Pożarna w Korytnie powstała w 1926 r. Honorowym prezesem został ks. Kazimierz Secomski proboszcz z Bąkowej Góry a wiceprezesem Konstanty Arwar, ojciec […]

15 lis, 2025

Korytno to wieś z młynem we wsi Wierzbowiec w gminie Masłowice, parafia Bąkowa Góra, powiat noworadomski 29 domów, 430 mieszkańców, folwark 1540 mórg, wieś liczy 22 osady (wg „Słownika geograficznego Królestwa Polskiego(…)”, 1883). To rodowa wieś możnego rodu Korycińskich, o 2 kilometry odległa od Przedborza.

Ochotnicza Straż Pożarna w Korytnie powstała w 1926 r. Honorowym prezesem został ks. Kazimierz Secomski proboszcz z Bąkowej Góry a wiceprezesem Konstanty Arwar, ojciec Józefa. Do wybuchu wojny zbudowano skromną remizę.

Tuż po wojnie mieszkaniec tej wsi, Józef Arwar (1918-2007) rolnik, strażak, żołnierz Armii Krajowej powołał do życia amatorski zespół teatralny.

Starożytny grecki „teatr” wpierw kojarzył się z „miejscem do oglądania” religijnych rytuałów ku czci boga Dionizosa, patrona wina i zabawy. Pierwsze formy dramatyczne z czasem wykształciły się w pełnoprawne przedstawienia przy udziale aktorów, śpiewaków, tancerzy, muzyków, reżyserów i scenografów. Cały więc wykształcony przez wieki arsenał środków i narzędzi teatru bawi i uczy, pozwala nam samym niejako bez pruderii zajrzeć pod skórę, ukazać jacy naprawdę jesteśmy dobrzy lub łajdacy, odważni albo tchórze, śmieszni czy żałośni. To fascynuje i w tym właśnie tkwi jego siła.

Te walory zaintrygowały Józefa Arwara w niezwykle dramatycznym okresie. Jeszcze tliły się wojenne pożogi, a zbyt wiele rodzin opłakiwało poległych i pomordowanych albo oczekiwało powrotu najbliższych i trwały powojenne porachunki. Dziś tamten pomysł wydaje się wręcz przesadny, niestosowny i nieprawdziwy. A jednak siła życia, pęd ku swoistej wolności, poszukiwanie odmiennych zachowań i dążność do nieskrępowanej rozrywki i zabawy, te silne wektory działania odkrył Józef Arwar. W 2006 r. wspominał Wojciechowi Zawadzkiemu:

„Jesienią 1945 r. teatr amatorski w Korytnie wystawił w straży sztukę. Po spektaklu była zabawa w remizie. Na nią przyszło mnóstwo młodzieży z okolicy. Wszyscy wówczas chcieli się bawić. Była to pierwsza taka zabawa po wojnie w okolicy. Przybyli na nią m.in. Rosjanin – komendant wojenny Przedborza, milicjanci i ORMO-wcy z Przedborza i Masłowic. Było ich bardzo dużo. W trakcie zabawy nagle huknął strzał w okno z ulicy. Okazało się, że wojsko (była to partyzantka) otoczyło remizę silnym kordonem z bronią maszynową. Zaczęli rozbrajać milicjantów i ORMO-wców. Zabrali ze sobą tego Rosjanina. Orkiestrze kazali grać „Jeszcze Polska nie zginęła”, a wszyscy śpiewali ten hymn. Potem odjechali. Mówiono, że to ludzie od „Burzy”, inni że nie, nie wiadomo. Rosjanin przepadł, został zabity (…).”

W powojennej sytuacji wybór teatru okazał się trafny, ludzie szukali odprężenia i rozrywki. Józef Arwar, jako prezes Ochotniczej Straży Pożarnej niebawem stał się pełnoprawnym twórcą teatralnym. Był kierownikiem, reżyserem, scenarzystą i także aktorem. Na przestrzeni 25 lat działalności zrealizował aż 50 tytułów spektakli.

Aby handel szedł                                                        Gwiazda Syberii

W polu znajdziesz grób                                              Bilecik miłosny

Chrapanie z rozkazu                                                   Mundur swatem

Panna rekrutem                                                          Chata za wsią

Smarzeja na komisariacie                                          Dziewczę z chaty za wsią

Posag w kominie                                                        Dwóch głuchych

Łaciata piękność                                                        Na wesoło

Pan burmistrz z Wielkich Kozłowic                           Surdut i siermięga

Dla każdego coś miłego                                             Grube ryby

Scena ze spektaklu „Grube ryby”

Posażna jedynaczka                                                   Podejrzany niemowa

Jak się da, to się zrobi                                                Góralicek

Polowanie na męża                                                    Pan inspektor przyszedł

Pierwej mama                                                            Plotka

Dramat Joli                                                                Dopóki matkę masz

Polskie kredowe koło                                                 Zagłoba swatem

Balladyna                                                                  Obrona Trembowli

Scena z „Balladyny”

Zemsta cygana                                                          Ostatnie spotkanie

Łaźnia parowa                                                           Co to nasza straż

Wspomnienia Jędrusia                                              Stary i nowy rok

Powitanie gość                                                          Tysiąclecie Polski

Krakowiacy i górale                                                  Mały rycerz i panny

Ostatki                                                                       Moralność pani Dulskiej

Żabusia                                                                      Chrzest ogniowy

Wieczór sylwestrowy                                                Grona gniewu

Gody narodzenia                                                        Dozorca

Ciekawą formą informowania o spektaklach korycińskiego teatru było m.in. wykorzystanie Radiowęzła w Przedborzu. Radiofoniczne linie przewodowe (słupowe) radiowęzła liczyły 80 km długości. Prócz Przedborza komunikaty docierały do głośników, popularnie zwanych  „kołchoźnikami”, w domach Woli Przed­borskiej, Pohulanki, Dęby, Majstrów, Bąkowej Góry, Ochotnika, Kalinek, Korytna, Strzelec Małych, Masłowic, Jaskółek, Chełma, Kraszewic, Koconi, Sokolej Góry, Kawęczyna, Trzebc, Bratkowic, Dobrenic, Wierzbowca i Chałupek. Taki też więc był potencjalny krąg odbiorów jego teatru.

Zapis treści komunikatu o spektaklu „Balladyna” z opłatą za ogłoszenie w radiowęźle przedborskim z 8 IV 1961 r.

Dochód ze spektakli służył na pokrycie kosztów ich przygotowania oraz na cele społeczne. Za dochody dobudowano świetlicę do remizy oraz wieżę.

„W 1949 r. wystawiliśmy sztukę „Dziewczę z chaty za wsią”. Dochód z działalności teatralnej i rozrywkowej był taki, że starczyło na wspomniane inwestycje.  Sto tysięcy złotych straż straciła na wymianie pieniędzy (1950 r.)”.

Józef Arwar nazywał też strażacki teatr „objazdowym” :

 „Wystawiliśmy „Chatę za wsią” w Bąkowej Górze na prośbę księdza. Pod koniec przedstawienia posypały się tu i ówdzie kamienie na salę, nie zważając że wśród zebranych był ówczesny proboszcz parafii.  Ale koniec był szczęśliwy, zaproszeni aktorzy-amatorzy na herbatę na plebanię, przekazali całą sumę z przedstawienia na kupno dzwonów do kościoła, które służa nam do tej pory. Ich głos słychać bardzo daleko i nie jednemu pochowanemu aktorowi i strażakowi na cmentarzu towarzyszyły w ostatniej drodze”.      

Ale nie było teatru bez aktorów, strażaków i mieszkańców Korytna. Ilość nazwisk zaskakuje. Śmiało można zaryzykować tezę, to podziwu godny lokalny ruch teatralny.

                             Spotkanie zespołu teatralnego

Tryumfy:

Powszechna dostępność telewizji i co tygodniowa emisja Teatru TV w każdy poniedziałek, odebrała atrakcyjność amatorskim zespołom teatralnym. I tak w 1970 r. zakończył swą działalność strażacki teatr Józefa Arwara. Pozostało mnóstwo wspomnień i trochę podniszczonych fotografii.

                                                               

 

Opracował Wojciech Zawadzki. Specjalne podziękowania dla Arkadiusza Arwara.

 

 

 

W tej kategorii …

Strażacka historia Przedborza

Niedawno dotarła do mnie książka „125 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Przedborzu”, Przedbórz 2024, autorstwa Artura Zimnego, Pawła Grabalskiego i Wojciecha Mordaka. Egzemplarz Autorzy zaopatrzyli dedykacją wdzięczności za pomoc, miło mi i dziękuję.                  ...

czytaj dalej
Przedbórz 1945 – nowa rzeczywistość

Cokolwiek będzie, cokolwiek się stanie, Jedno wiem tylko: sprawiedliwość będzie, Jedno wiem tylko: Polska zmartwychwstanie.                                        Zygmunt Krasiński   Osiemdziesiąt lat temu dobiegła końca II wojna światowa. Okrutne żniwo zabrało...

czytaj dalej