Pożegnanie cioci Elizy

  Chciałabym powiedzieć od siebie parę słów o cioci Elizie. Ciocia Eliza była niezwykłą osobą. Indywidualistka. Tak o niej mówiono i myślę, że nie mijało się to z prawdą. Nie zawsze rozumiałam jej decyzje i postępowanie. Ale teraz widzę, jak wiele mnie nauczyła, będąc po prostu sobą. Nie wiem, jak była postrzegana przez mieszkańców Przedborza. Starsza pani, która codziennie chodzi do kościoła, siedzi w jednym miejscu w nawie po lewej stronie od wejścia. Mam jeszcze taki […]

24 lip, 2018

 

Chciałabym powiedzieć od siebie parę słów o cioci Elizie.

Ciocia Eliza była niezwykłą osobą. Indywidualistka. Tak o niej mówiono i myślę, że nie mijało się to z prawdą. Nie zawsze rozumiałam jej decyzje i postępowanie. Ale teraz widzę, jak wiele mnie nauczyła, będąc po prostu sobą.

Nie wiem, jak była postrzegana przez mieszkańców Przedborza. Starsza pani, która codziennie chodzi do kościoła, siedzi w jednym miejscu w nawie po lewej stronie od wejścia. Mam jeszcze taki widok w pamięci, jak przemyka ulicą Kielecką na działkę. Dosłownie kilka utartych ścieżek w tym mieście. Było niewiele osób, z którymi miała kontakt. Nie udzielała się społecznie. Ciocia dokonała takiego wyboru, żeby żyć właśnie w ten sposób. I można to różnie interpretować, i pewnie na wiele sposobów to było komentowane, ale jedno jest pewne, że to był jej wybór, jej decyzja.

Wolność wyboru człowieka jest w nim, nie w opinii i oczach innych. To jedna z ważniejszych lekcji, które od niej otrzymałam.

Ciocia była niesamowicie inteligentna i bystra. I może jej świat zamykał się na przestrzeni Przedborza, to swoją ciekawością, chęcią wiedzy, moim zdaniem często prześcigała osoby, które zwiedziły każdy kontynent na tym świecie. Ciocia Eliza ciągle się uczyła. Z ulicy Pocztowej pamiętam przede wszystkim porozkładane książki w różnych miejscach mieszkania. Kiedyś przywiozłam jej mój podręcznik do angielskiego z liceum, bo postanowiła nauczyć się nowego języka w wieku, w którym wielu z nas uznałoby, że nie warto już zaczynać. Dla cioci edukacja to nie był przykry obowiązek, z którym trzeba się zmierzyć, ale przywilej człowieka, z którego cały czas korzystała.

Ciocia nieustannie coś tworzyła, malowała, rzeźbiła. I absolutnie, ale to absolutnie nie pozwalała słuchać, kiedy ćwiczyła na skrzypcach. Była bardzo kreatywna. I nie robiła tego dla poklasku, ale dla swojej satysfakcji. Czy ciocia czuła się spełniona w swoim życiu? Nie mam pojęcia. Mam nadzieję, że tak.

Nie jestem pewna, czy byłaby zadowolona z tego, że mówię głośno o niej te słowa. Ciocia Eliza była fantastyczna taka jaka była.

Ciociu Elizo, ogromnie się cieszę, że byłaś moją ciocią, dzięki temu moje życie jest pełniejsze i bogatsze.

                                                          Sylwia Zielińska

 

Barbara Eliza Zielińska (24 X 1931-12 VII 2018) spoczęła na przedborskim cmentarzu parafialnym w grobie rodzinnym obok matki Jadwigi. W l. 1950-1954 studiowała polonistykę na Uniwersytecie Łódzkim.

zob. http://psbprzedborz.pl/zielinska-regina-jadwiga/

W tej kategorii …

LIMERYKI Mariana PONOMARCZUKA (wybór II)

U fajnej Czesi S. Miły uśmiech często jest Więc czyni, O Matko Boża! Piknik maturzystom z Przedborza Na co oni tak bardzo są łasi! *** Pewien z Woli Przedborskiej - Kazimierz Też powinien swe miejsce mieć w rymie Więc go w ręce rymopis swe bierze By on za nas odmawiał...

czytaj dalej
LIMERYKI Mariana Ponomarczuka (wybór I)

Don Miguel z miasta Santana Lubił zdrowo odlać się z rana Robiłby to długo jeszcze Lecz się napiął – wtem dreszcze! Schował więc i rzekł: Hasta maniana. ............. Tom dla Wojtka z Bydgoszczy i … Heni By byli na full zachwyceni Być może, nie wiedzą jeszcze – Co...

czytaj dalej
Mojżeszów

To wioska w gminie Przedbórz opodal Gór Mokrych, na wschodnim stoku Gór Przedborskich. Tylko ta jedna wioska w Polsce nosi tę nazwę. Złośliwcy, przez podobieństwo brzmienia nazwy i znacznej liczby dawnych mieszkańców, odnoszą ją też do miasta Rzeszów. Prawda jest...

czytaj dalej